Odnośnie dyskusji o sprzedaży płyt DVD lub też zarabiania za dystrybucję filmów w sieci-problem leży właśnie w tym co napisał Karel,czy też Moviemaker-ja posłużę się przykładem sprzedaży muzyki na CD.Jeżeli ktoś kupuje jedną płytę na rok,to nie jest to dla niego jakiś większy problem,ale przy 2-3 tytułach miesięcznie,to już jednak jest.Standardowo 35-40 zł. za płytę trzeba zapłacić,nie wspominam już o nielegalnych,darmowych pobraniach,ale te same nowe tytuły można pobrać legalnie-cena 8 zł. za 25 nagrań na pewnym portalu który daje muzę

no więc ekonomiczny rachunek jest prosty.Jakość w większości przypadków jest jednakowa,czy to plik,czy CD.
Poza tym obserwując ceny,można zauważyć tendencję,że w tej samej wytwórni płytowej,obojętnie jaka by to była,płyty znanych muzyków,zespołów zawsze są zawyżane,a tych maluczkich są zawsze o kilka złotych tańsze,a przecież koszty produkcji są zawsze jednakowe.Dodatkowo,przy takiej właśnie polityce wyciągania pieniędzy,pazerności,bo słuchacz zapłaci więcej za nazwisko,skutki są właśnie takie-sprzedaż maleje,piractwo rośnie.Tak samo jest z filmami,z tym że jakość w necie nie zawsze odpowiada oryginałowi,ale i tu sytuacja ulega poprawie.
Jeszcze jeden aspekt-ja na przykład zawsze wolę obejrzeć film na dużym ekranie tv.,siedząc kilka metrów przed telewizorem,a nie na ekranie laptopa przy stoliczku
