Rafal Dajbor napisał(a):
Sam napisałeś, że "takich ściga się sądownie". Przecież sęk w tym, że Polański już został za to ścignięty sądownie! Siedział nawet.
To był areszt tymczasowy, Polański nie doczekał nawet wyroku bo zwiał. Wygląda, że to był olbrzymi błąd.
Rafal Dajbor napisał(a):
Przykro mi, ale niewiele tu widzę słusznego oburzenia ofiar. Akurat w przypadku sprawy Polańskiego widzę faceta o sławnym nazwisku, na którym można się poślizgać. Wybić się jako prawnik. Albo w sytuacji, w której pojawia się w danym kraju np. problem molestowania przez duchowieństwo - przekierować na niego odium, co uczynił pewien dziecięcy aktor z filmu "O dwóch takich co ukradli księżyc", gdy po emisji filmu "Tylko nie mów nikomu" podkreślał, że przed odpowiedzialnością nie może chronić "nawet Oscar".
Pełna zgoda, ale z drugiej strony jak sobie wyobrażasz ściganie współczesnych oprawców seksualnych, jednocześnie "ślepnąc" na przewinienie Polańskiego? Dokonał gwaltu na dziecku? Dokonał. Poddał się wymiarowi sprawiedliwości? Nie. Jest zatem idealnym workiem do bicia. Dziwi cię to? Postaw się na chwilę w obozie ofiar, jak mają omijać wzrokiem tak prominentną postać na świeczniku, która formalnie uniknęła kary? Albo potrafisz wyjąć go z worka
seksualnych wykorzystywaczy, albo musisz się pogodzić z tym, że go za to atakują.
Problem jest jeszcze gorszy, bo właściwie nie ma gwarancji, że nawet po odsiadce Weinstein, czy ktokolwiek inny będzie traktowany łagodniej. Zdarcie z siebie takiej łatki jest wręcz niemożliwe. Tak to już jest i nic na to nie poradzimy.
Rafal Dajbor napisał(a):
Prawo - czy karne, czy moralne - nie powinno stawać się własną karykaturą. Bo to źle służy samemu prawu. To jak stawianie znaku "Stop" i ostrzeżeń "Uwaga pociąg" przed torami, na których rosną kilkudziesięcioletnie drzewa i którymi od półwiecza nie przejechał pociąg.
Karne nie miało szansy wypowiedzieć w tym konkretnym wypadku w ogóle, zaś moralne strasznie trudno jest zadekretować, czy nawet utrzymać w pewnych ramach. I właśnie dlatego wg mnie sytuacja Polańskiego przypomina klasyczny klincz. To symboliczna, nomen omen, "MATNIA".
Nie przekonuj mnie, że się dzieje źle - sam to widzę. Podpowiedz, co można zrobić.
Swoją drogą Chaplin miał podobny los, umarł na wygnaniu.
Ja, swoim skromnym zdaniem uważam, że Polański nie powinien być bierny i dać się bić bez opamiętania. Powinien polecieć do USA. To jest ryzykowne, ale postawiłoby ścigających w dużym kłopocie. Opinia publiczna mogłaby dokonać zwrotu o 180 stopni.