Jeden akapit z artykułu Tadeusza Sobolewskiego z portalu Gazety Wyborczej. Pełny tekst:
http://wyborcza.pl/7,75410,20469477,pis ... l#BoxGWImg "W komunizmie władza miała ambicje panowania nad językiem, co jednak nie mogło się udać, bo sztuka odebrała jej język. Obecna władza staje się niewolnicą własnego języka, który coraz bardziej odkleja się od rzeczywistości. Można powiedzieć, język jej się plącze. Największy kłopot mają z założycielskim dla tej formacji mitem smoleńskim. Prezes Kaczyński i wicepremier Gliński zaczynają wprawdzie używać słowa "katastrofa", ale równocześnie toczy się walka o słowo "polegli". Towarzyszącą temu tajemniczą okolicznością jest cisza wokół filmu "Smoleńsk" Antoniego Krauzego, w którym przyjęto teorię zamachu, choć nie wiadomo do końca, kto miałby być tym zamachowcem."
PS Artykuł w sumie nie wnosi nic nowego do naszej wiedzy o szykowanym filmie. Ilustrowany jest za to arcy-hiper-super-ponadprzeciętnie-przepięknym obrazem Stanisława Koziełło-Wolskiego "Hołd smoleński" (trzeba zobaczyć!).