Ja uważam, że to aktor znakomity, o czym co jakiś czas zdarzało mi się pisać na poprzednim czy tym forum. Przy czym pełnię swoich możliwości pokazuje chyba głównie w teatrze, gdzie jest świetny zarówno w repertuarze komediowym, jak i dramatycznym. Ze względów "technicznych" mam okazję oglądać go tylko w telewizyjnych przedstawieniach i niemal każda jego rola w Teatrze TV zapada mi w pamięć i mogę je wymienić jednym tchem, począwszy od "Tanga" i "Wniebowstąpienia", przez "Namiętną kobietę", "Rzecz o banalności miłości" i na "Listach z Rosji" oraz "Biesiadzie u hrabiny Kotłubaj" kończąc.
W kinie według mnie sprawdza się nieco mniej. Nie wiem czy wynika to z tego, że jeszcze nie trafiła mu się wybitna rola i reżyserzy wolą go obsadzać w różnych lekkich filmach typu komedie romantyczne, czy też po prostu to teatr jest tym żywiołem, w którym Adamczyk czuje się zdecydowanie lepiej, a kino traktuje głównie jako sposób na zarabianie pieniędzy (poza występami w reklamach, oczywiście...).
Owszem, ktoś mógłby powiedzieć, że Adamczyk ma na swoim koncie rolę Jana Pawła II, która przyniosła mu dużą popularność, że stworzył całkiem niezłą rolę w "Jestem mordercą" Pieprzycy. To prawda, z tym, że dla aktora tej klasy to jednak powinna być reguła, a nie niezbyt często zdarzające się wyjątki; zresztą rola papieża to też bardziej występ "medialny" niż jakieś szczególnie wyróżniające się osiągnięcie aktorskie. Na swoją największą rolę kinową Adamczyk chyba wciąż jeszcze czeka. O ile czeka (patrz: to, co napisałem powyżej).
Last but not least: o tym już kiedyś wspominałem, ale powtórzę (Rafał, nie bij

) - Adamczyk wyjątkowo irytuje mnie swoimi występami w reklamach, jednak do tego stopnia go lubię i cenię, że, gdy widzę go w jakimś spektaklu czy filmie, to od razu o wszystkich kredytach, bankach i "wypożyczkach" zapominam. To też świadczy więc o naprawdę wysokiej skali jego aktorskich umiejętności, bo w przypadku niektórych aktorów niestety nie umiem wysabstrahować od ich reklamowych wcieleń, zwłaszcza gdy są szczególnie natrętne i nachalne.
A na koniec... Niedawno oglądałem "Ferdydurke" Skolimowskiego i wśród polskich aktorów występujących w epizodzikach możemy dostrzec Roberta Więckiewicza i właśnie Piotra Adamczyka.
