MarianPaz napisał(a):
specjalnych. Swoja drogą ile mniej więcej trwała sekwencja katastrofy, czy raczej zamachu?
Nie miałem stopera, ale jakieś 2-3 sekundy...
Takie efekty się robi, no powiedzmy (z górą) tydzień.
Jedynym mieszającym może być tylko M. Pawlicki, który film produkował, pisał scenariusz i sam w nim zagrał (wraz z rodziną).
Zawinił zdaje się ten tajny tryb pracy. Nikt nie widział scenariusza, nie znał obsady, nie było kolaudacji, recenzji zewnętrznych itp. Krauze przyjaźnie się z większością polskich filmowców, mógłby spokojnie zwrócić się o radę. Reżyser swoimi szalonymi wypowiedziami, teoriami, nadymaniem atmosfery osaczenia - zabił ten film, zanim padł pierwszy klaps.
Z jednej strony trudno sobie wyobrazić, że był tylko marionetką na sznurkach Pawlickiego, z drugiej film jest tak nieudolny, że wygląda rzeczywiście, jakby go reżyserował producent.
Rafal Dajbor napisał(a):
Chojrak, dobra, umówmy się, że słowa "gwiazdor" użyłem w znaczeniu "znany i dobry aktor".

Rzeczywiście, nieco na wyrost.

Nieco.

Nic do niego nie mam, ale żeby był bardzo znany to nie wiedziałem...
Może z seriali? To jak dopiero znani muszą być Mroczkowie?
Ma u mnie dużego plusa, bo jest pierwszym, co nie ściemnia. Ale PR-owo to samobój!