Bronisław Wildstein napisał(a):
– Mamy przecież historię, którą możemy się szczycić. Gdyby na przykład zrobić film o Pileckim lub o ludziach ratujących Żydów w czasie wojny – byłoby to kino absolutnie autentyczne opowiadające o postawach iście heroicznych – wytłumaczył.
Joanna (2010), W ciemności (2011) Sprawiedliwy (2015) - mam wrażenie że Wildstein mało filmów ogląda, albo nie te co trzeba.
Bronisław Wildstein napisał(a):
Na Zachodzie nikt nie wie o polskim państwie podziemnym, o największym ruchu oporu przeciwko Hitlerowi. To dlatego, że nie wykorzystywaliśmy kultury masowej, aby o tym opowiadać – ubolewał w rozmowie z Onetem Bronisław Wildstein.
Żeby nas jeszcze było stać na wyłożenie 30mln $ jak rosyjską kinematografię na Stalingrad (2013), który i tak na zachodzie, w tym USA, został kompletnie ignorowany i gdyby nie ich własny rynek oraz chiński, zaliczyłby kompletna finansową klapę.
Ich strasznie boli to, że Ida odniosła tak duży sukces, ale problem w tym, że przeciętny mieszkaniec zachodu czy USA raczej o nim nie słyszał, a już wątpliwe by oglądał. Stworzenie filmu który na zachodzie/USA byłby wstanie przyciągnąć sporą widownię musiałby kosztować duże pieniądze, w obsadzie powinni znaleźć się rozpoznawalnie angielskojęzyczni aktorzy a reżyserią zająć się ktoś o światowej renomie, czyli dokładnie to co zrobiono z Pianistą. Problem w tym że była to zagraniczna koprodukcja a nie polski film, do tego wyreżyserowany przez człowieka który dziś jest na pewno na czarnej liście.
Warto przypomnieć jak "dużym" zainteresowaniem cieszyło się Miasto 44 w niemieckiej telewizji publicznej. Nieco ponad milion widzów w ponad 80 milionowym kraju mówi samo za siebie.