Odebrałem z paczkomatu DVD z Faraonem i niestety po włożeniu płyty do odtwarzacza okazało się, że też trwa 2h25min. A z tyłu okładki jak byk stoi, że 184 minuty. Na telewizorze 65 cali film wygląda, o dziwo, bardzo dobrze. Jest to wersja przed rekonstrukcją i ma o wiele cieplejsze barwy + czasem skaczą jakieś niedoskonałości, wady na taśmie filmowej, co jeszcze dodaje uroku temu filmowi i sprawia, że czuję się jakbym siedział w kinie. Zawsze lubiłem te wady na taśmie filmowej, czarne paprochy, które pojawiają się na 1/10 sekundy. A sam film? Ciężko mi się oderwać, jest doskonały, tak samo jak doskonały jest Pociąg. Mam jeszcze Matkę Joannę od aniołów i Austerię, ciekawe czy Kawalerowicz utrzyma u mnie poziom 10/10, bo na tyle oceniam dwa wspomniane filmy. Doskonałe dialogi (czytałem powieść Prusa, ale to było 25 lat temu i dodatkowo z przymusu, bo lektura, więc nie wiem czy są żywcem wyjęte z pierwowzoru), znakomity montaż, świetnie nakręcone sceny (chociażby w labiryncie), scenografia i kostiumy. I jest jeszcze jedna rzecz niesłychana - dźwięk! Nie pamiętam kiedy ostatnio spotkałem się z tak doskonałym, czystym dźwiękiem, aktorzy mówią wyraźnie i wszystko słyszałem, co w polskim kinie nie jest takie oczywiste. Do tego estetyka, ludzie w tym filmie są pomnikowo piękni. Tak samo jak otoczenie. Wszystko jest takie...hmm... sterylne, doskonałe w swojej prostocie, choć jednocześnie monumentalne. Tutaj być może wygrywa wersja po rekonstrukcji, którą mam na blu-ray, bowiem zimne barwy jeszcze dodają temu estetycznemu pięknu moc onieśmielenia widza. A wersja DVD jest ciepła. Dzieło absolutnie doskonałe i z półobrotu wywaliło drzwi do saloonu moich ulubionych filmów.
Czekam na jakąś informację od Szanownych Forumowiczów czy któryś z Was posiada DVD z wersją 3-godziną Faraona. Ale taką naprawdę 3-godzinną na płycie, bo z tyłu okładek, jak widać, wypisuje się różne bzdury. Wtedy kupię sobie taką płytę. A może oryginał przed cięciami, to już zamierzchłe czasy, czasy VHS-ów.
|